„Ślady Pegaza” – z wizytą w Radio Rzeszów

Audycja „Ślady Pegaza” w Radio Rzeszów to rozmowy przeprowadzane z pisarzami, poetami, wydawcami oraz ludźmi ze świata kultury i sztuki. Wywiady mają na celu przedstawienie ich twórczości, a także ukazanie, jak kształtuje się ten segment na mapie Podkarpacia.

Dla mnie pierwszy wywiad radiowy w dorosłym życiu. Wcześniej bywały epizody z okazji różnych wydarzeń, gdy np. dziecięciem będąc, a potem już nastolatką, opowiadałam w Radio Katowice, dlaczego biorę udział w Ogólnopolskim Dyktandzie i czy na pewno czytanie pomaga w tym, by nie robić błędów ortograficznych.

Ciekawe dla mnie doświadczenie. Jak się okazało – do audycji przeprowadzanej „na żywo” nie trzeba się przygotowywać. Zbędna okazałaby się lista pytań. Jak zatem przejść przez takie wyzwanie i wyjść z tego z twarzą? Warunki są dwa: wierzysz swojej pasji i czujesz ją na wylot. Drugi, hmm, ważniejszy, bo bez niego ten pierwszy nie zaistnieje. Drugi warunek to profesjonalny, a nade wszystko empatyczny rozmówca.

Taki, który zauważy, że zaczynasz brnąć w jakiś mało istotny wątek. Taki, który przerwie ci słowotok, wynikający z nagle dopadającej cię tremy i wtrąci kojącym głosem kolejne pytanie. W końcu taki, który także jest pasjonatem, a już idealna sytuacja – gdy pasja to wasz wspólny mianownik. Taka sytuacja nastąpiła 30 lipca o 21:00. Każdy, kto mnie zna, wie, że mam pustkę w głowie przy występach na żywo.

Po raz kolejny – z niekłamaną radością i sporym zaskoczeniem – to weryfikuję. Z odpowiednim rozmówcą wiem, co odpowiedzieć. Tak było przy Literackiej Paniadze, podczas której Jerzy Fąfara umiejętnie przeprowadził moje debiutanckie spotkanie literackie. I tak było podczas tej audycji radiowej – redaktor Adam Głaczyński pozwolił mi „płynąć” podczas rozmowy o moich wierszach. Choć nie było to jedynie skupienie się na poezji. Rozmowa dotyczyła całej tej otoczki związanej z wydaniem tomiku „Kufer cedru pełen”. Co się działo przed, co się wydarzyło, co nastąpiło potem?… Rozmowa o tworzeniu. O innych, poza poezją pasjach, bo tych mam więcej – choć nie opowiedziałam o wszystkich.

Z "Kufrem(...)" w radio ;-)

Z „Kufrem(…)” w radio 😉

Świat jest inny po wyjściu ze studia. Ubogacony – o refleksje wyniesione w trakcie rozmowy z redaktorem na wizji i poza nią. Wzruszyłam się na widok Tomka wyskakującego z auta z gratulacjami; a potem istny zalew wiadomości od rodziny, przyjaciół, znajomych. Co mnie zadziwiło w informacjach zwrotnych – większości spodobał się mój głos. Podobno jest radosny, kojący. Miłe zaskoczenie, bo delikatnie mówiąc nie przepadałam za swoim głosem.

Wartościowy, magiczny wieczór. Dodatkowym atutem – właśnie wtedy, gdy w trakcie rozmowy w studio mieliśmy mieć kolejne wejścia na wizję – okazał się … deszcz. Właściwie delikatny, letni deszczyk, mżaweczka wręcz, żadna ulewa jesienna. Uwielbiam deszcz. Mimo wcześniejszej tremy i braku głosu z powodu mikrofonu na widok deszczu poczułam się jak u siebie i całkowicie na miejscu. Wspaniałe podsumowanie wieczoru.

Na koniec – umówiliśmy się na kolejny wywiad. Obiecałam, że gdy wydam kolejną książkę – zgłoszę się niezwłocznie do Radio Rzeszów. Cóż, pozostaje zakasać rękawy, zaostrzyć pióro, i zabrać się do pracy.

„Jak widzi świat poetka? Jakie obszary ludzkiej egzystencji szczególnie ją interesują? Co napędza twórczość i daje śmiałość w wyrażaniu się w poezji?”

Pyta red. Adam Głaczyński – klik w link https://www.archiwalne.radio.rzeszow.pl/audycje/23913/debiut-poetycki-malgorzaty-szepelak