A Gopło … wciąż błękitne – Kobylniki/Kruszwica 2023r.

 

Malowniczy Pałac

W dniach 7-10 września wzięłam udział w XXXII Ogólnopolskich Literackich Spotkaniach Pokoleń. Odbyły się w stylowym, malowniczym Pałacu w Kobylnikach.

Pałac, przylegający do niego rozległy park, rozlewające się na terenie parku Gopło. Miejsce wymarzone dla ludzi, którzy piszą. Miejsce wyśnione dla poetyckiej duszy, dla kogoś, komu stale mało przyrody. Wychowałam się na wsi, pomiędzy polami, a lasami. Teraz mieszkam w mieście, w bloku. Nic dziwnego więc, że większość czasu podczas pobytu w tak malowniczym miejscu jak Kobylniki – spędziłam w parku i nad jeziorem. Po raz pierwszy zobaczyłam tam meta sekwoję – majestatyczne, ogromne drzewo, o jasnozielonych, delikatnych niczym mgiełka igiełkach. Meta sekwoja – jej urok opętał mnie od pierwszego spaceru.

Gala otwarcia, koncert, impresja poetycka

Gala pierwszego dnia. Przyjechałyśmy z Kasią (Katarzyna Niedzielska) po kilkugodzinnej podróży pociągiem. Upały towarzyszyły nam przez cały ten czas. Grzegorz, jeden z uczestników, utalentowany poeta przyznał, że tak znakomitej pogody w Kobylnikach podczas warsztatów (a było ich ponad trzydzieści!) dotąd nie uświadczył. Rzeczywiście, słońce towarzyszyło nam i podczas podróży, i przed galą, i w trakcie ciekawych, ubogacających warsztatów, w czasie podróży do szkół, gdzie mieliśmy zajęcia z dziećmi i młodzieżą z okolic Kruszwicy. Najpiękniej pogoda zharmonizowała się z nami, gdy mieliśmy wyjścia wieczorne. Na koncert Joanny Vorbrodt oraz podczas ogniska. Gwiazdy wisiały tak nisko, jakby chciały przyłączyć się do naszego świata.

Zachwycający był koncert Joanny. Na bazie tegoż koncertu i multimedialnego pokazu „Planety Kopernika” powstał utwór, któremu zawdzięczam III miejsce w konkursie na impresję poetycką.

Nagrodzona impresja poetycka
„Błękitna planeta”
Miranda –
znikoma grawitacja
Neptun – gazowy olbrzym smagany wiatrami;
Wielka, ciemna plama
Tryton – przybrane dziecko księżyca
238 stopni Celsjusza na minusie.
Pluton nie jest brany pod uwagę
już poza układem słonecznym.
Planeta zwana karłem, barwna
od minerałów i chłodna od lodu.
Ulotna wstęga drogi mlecznej
w najdalszej części boskie empirium.
Aniołowie śpiewają fugi –
Joanna Vorbrodt.
My dzieci gwiazd
na błękitnej planecie.
Kto prowadził warsztaty?

Wspomnienia. Tak trudno je teraz pochwycić. Przychodzą jedynie skrawki zdarzeń, obrazy, słowa, uczucie zmęczenia. Bo też i pobyt tamże wypełniony był intensywnie różnymi działaniami. Jeśli kto by pomyślał, że brać poetycka to oderwani od ziemi szaleńcy – rację mieć będzie. Niemniej jedynie – połowiczną! Pomimo tej pozornie nieuchwytnej, a jednak stale w nas obecnej wrażliwości – jeśli trzeba stąpamy po ziemi, ba!, częściej można nas uświadczyć właśnie tu, na tym łez padole. Na odloty mogą pozwolić sobie żurawie, które towarzyszyły nam nieustannie podczas pobytu na XXXII Ogólnopolskich Literackich Spotkaniach Pokoleń.

Wdzięczna jestem za uwagi i sugestie prowadzącym i współuczestnikom warsztatów, zwłaszcza, że okazano mi łaskawość i wiele tolerancji względem tego, że byłam pierwszy raz.

Prowadzący warsztaty: Marek Wawrzkiewicz,  Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz, Mateusz Brucki i Marcin Lewiński.

U Marcina Lewińskiego przy okazji konkursu na „Świetlistą frazę” zdobyłam II miejsce.

Sprawczynie zamieszania – cudotwórczynie

Moc wdzięczności organizatorkom Krystynie Wulert i Magdalenie Jagiełłowicz. Jest to potężny wysiłek, aby prowadzić cyklicznie, przez kilka wrześniowych dni warsztaty na tym poziomie. Dzięki nim od trzydziestu dwóch lat w Kobylnikach i wokół tej przestrzeni odbywa się święto poezji i tych, którzy ją tworzą. Poeci biorą udział w autorskich lekcjach poetyckich m.in. we wszystkich szkołach miasta i gminy Kruszwica, ze słuchaczami Uniwersytetu III Wieku, w Środowiskowym Domu Samopomocy i Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym dla Dziewcząt w Kruszwicy. Od ponad trzydziestu lat! Czy nie mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju rekordem? Literackim – z pewnością!

Almanach i koszulka – na wskroś poetyckie!

Zwieńczeniem, swoistym podsumowaniem i unikatową pamiątką w związku z udziałem w kruszwickich warsztatach jest wydanie almanachu. Ukazują się w nim się wiersze twórców, którzy zakwalifikowali się do i uczestniczyli w warsztatach. Cieszę się, że grono moich znajomych poetek i poetów poszerzyło się. Ile rozmów, planów, zamierzeń, tomików stamtąd przywiozłam! Zmęczenie także, bo nie był to odpoczynek. Niemniej zmęczenie, które wynika z pasji jest zmęczeniem, które łatwiej się znosi.

        Po raz pierwszy z inicjatywy Magdaleny Jagiełłowicz pojawiły się tematyczne, literackie koszulki z wydrukiem dotyczącym dat wydania i tytułów poszczególnych antologii oraz hasłem przewodnim wydarzenia Spotkaliśmy się na zawsze.

I tak było. Relacje, które nawiązałam i osoby, które spotkałam ponownie (po ubiegłorocznych warsztatach w Chojnicach) potwierdzają sens cytatu z koszulki.

Fot. Małgorzata Hrycaj, Marzena Podkościelna

Zbiory prywatne