II Letni Piknik ze sztuką w Parku Dworskim w Tarnowcu

    [ 11.07.2023r. Park Dworski Tarnowiec II Letni Piknik ze sztuką]

 

Wspólne mianowniki – spotkania

 

Od Literackiego Gościńca (styczeń) poprzez Rzeszów „Malujemy Rzeszów” (maj) – następnie Festiwal Literacko-Artystyczny w Krzemiennej (czerwiec) – aż do II Pikniku Literacko-Artystycznego w Tarnowcu. Wspólne mianowniki, wspólne spotkania moje i Beaty. Nie planowane – ale podobno nie ma przypadków.

Miesiąc temu podczas festiwalu literacko-artystycznego w Krzemiennej (11-12.06.2023r.) dowiedziałam się o ciekawym wydarzeniu organizowanym przez Beatę Świszcz.
Projekt zapowiadał się obiecująco, a sama pomysłodawczyni promieniała przy tym tak, jak ludzie z odkrytą i pielęgnowaną pasją. Kiedy podczas rozmowy zaproponowała mi udział – chętnie przyjęłam zaproszenie. Piknik literacko-artystyczny w Tarnowcu zorganizowany został po raz drugi. Jak twierdzą organizatorzy – wszystko zadziało się spontanicznie. 30 czerwiec 2022 – wtedy miała miejsce pierwsza edycja letniego Pikniku ze Sztuką.

Jego cel – promocja poezji, muzyki, malarstwa – a także sztuki często w nowatorskiej formie (np. malowanie intuicyjne). Jednym z założeń jest zaangażowanie młodszego i najmłodszego pokolenia , „młodej Polski”, jak podkreślała Beata, w działalności kulturalne.

 

Po raz pierwszy w Tarnowcu

Przy okazji promocji sztuki zyskuje z pewnością Tarnowiec oraz jego historyczne elementy. Mowa tu przede wszystkim o klimatycznym Dworku z ciekawą historią, który ulokowany jest w pięknym parku. Organizatorzy: Beata Świszcz, grupa Fb TARNOWIEC I OKOLICE przy wsparciu GOK Tarnowiec czuwają nad przygotowaniami i reklamą wydarzenia. W lipcowy, słoneczny wieczór swoją poezję przedstawili po kolei: Małgorzata Szepelak, Dorota Długosz, Marek Petrykowski, Agnieszka Mrozek, Krystyna Perlak, Damian Damoń, Agata Zahuta.
Z pewnych względów, był to szczególny dla mnie moment. Przez ten miesiąc od propozycji uczestnictwa w wydarzeniu wiele się u mnie zmieniło, niespodziewanie. Miałam obawy, czy poradzę sobie z czytaniem, z interpretacją tekstów. Poradziłam, czułam wsparcie…

 

Co się może narodzić podczas zwykłej rozmowy?

 

Z Beatą poznałyśmy się w styczniu tego roku, podczas Literackiego Gościńca w Brzozowie (o tej cyklicznej imprezie można poczytać u mnie na fanpapge  https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0cATum46QfpfsWQBZQ58WDnesszWUJFsU1wEtwGzuT1D6uojoMMCc2ayq2GcjFMrvl&id=100063475811496  Ujrzałam energiczną, żywiołową poetkę, która okazała się być także malarką, animatorką kultury, fotografką.
Znając jej zamiłowanie do malarstwa zaprosiłam Beatę do Rzeszowa na projekt „Malujemy Rzeszów”  https://boadicea.pl/malujemy-rzeszow-13-14-maja-2023/  Przyjechała z mamą, i była to jedna z najkrótszych, niemniej najbardziej przesiąkniętych poezją rozmów. Jak bardzo przesiąkniętych? Już podczas tej rozmowy opowiedziała mi o swoich licznych działaniach, o ubiegłorocznym pikniku poetyckim.

Pamiętam tę iskrę w oku Beaty – znam kilka takich osób z tego typu iskrą – wiem, że jeśli one mówią, że coś zrobią, to jest to gwarantowane bardziej, niż w banku. To był maj, 13-14. Beacie wystarczyły dwa miesiące, aby 11 lipca zorganizować spotkanie poetycko-artystyczne w Tarnowcu.

Ach, ten Tarnowiec!

 

Pamiętam, że wtedy spieszyły zwiedzać Przemyśl, miały w planach tamtejsze słynne forty, i zdaje się także Ogród Botaniczny w Bolestraszycach. Na pożegnanie Beata zapowiedziała się na przyszły rok ze sztalugami. Bardzo przypadła jej do gustu idea malowania Rzeszowa według pomysłu „Malujemy Rzeszów” Wioletty Cieleckiej.

Jestem wdzięczna Beacie za zaproszenie. To był szczególny czas, szczególne spotkanie. Nasycony przede wszystkim poezją. Muzyką.
Lipcem. Słońcem. Szumem drzew. Śpiewem ptaków.
Pobliskie wzgórza niczym wybieg dla naszych spojrzeń, dla uciekających znad wersów oczu. Beskid Niski, w dali Nowy Żmigród.
Licznie zgromadzeni ludzie. Słuchający muzyki i poezji. A potem – siebie nawzajem.

Echa Poezji

 

Jedna z poetek, Dorota, która nocowała w kamperze, napisała potem, że wyczytane z tomików Słowa długo jeszcze niosły nocą w tarnowieckim parku.