Z cyklu – Wspomnienia

 Trzy lata temu na moim profilu w sieci
– 19.05.2019 –

 

MOJA KSIĄŻKA „Kufer cedru pełen”

                       I nadszedł ten dzień! Ten moment porównać mogę do dni, w których na świat przyszły Moje Dzieci. Podobne wzruszenie i potężne, odśrodkowe emocje. Poczucie obecności Cudu.
Mam ogromną przyjemność przedstawić moje trzecie dziecko. Wprawdzie jak napisałam – to moment, którego skala przypomina mi inne ważne zdarzenia w moim życiu – ale uczucie, gdy bierzesz do ręki SWOJĄ książkę jest nieporównywalne z niczym innym. Takie chwile powodują, że życie staje się prawdziwym arcydziełem.
Nie będę teraz pisać o drodze, która jak u wszystkich twórców jest trudna, choć jednocześnie piękna. Zachęcam po prostu do przeczytania mojej książki. Jest tam zawarty ułamek tej mojej drogi, bo choć tomik jest poetycki wyróżnia go to, że zawarte są w nim fragmenty dziennika. Unikalna forma zbudowana na zamyśle wydawcy.
                    Jest wiele osób, dzięki którym jestem w tym miejscu, tu i teraz. Bardzo dziękuję wspierającym i kibicującym, niemożliwe by wymienić każdego, kto mnie wspiera.
To dla mnie prawdziwe szczęście mieć takich ludzi wokół.
Osoby, które bezpośrednio przyczyniły się do dotarcia do miejsca, w którym jestem:
Urszula Płonka – nieodzowne wsparcie na wielu płaszczyznach o każdej porze dnia i nocy w czasie pracy nad książką i nie tylko.
Asia Dąbrowiecka– odkąd przeczytała moje wiersze nie dała mi już spokoju, męcząc mnie i nagabując, bym pisała więcej i ukazała to światu.
Wioletta Cielecka – po przeczytaniu mojej poezji Wiola stworzyła przepiękną akwarelę, która wyrażała mój aktualny moment w życiu, a jednocześnie zdobi okładkę książki.
Tomasz Banaś – to od niego w dobitnie wyrażonych słowach dowiedziałam się, jak mam traktować swoje własne priorytety i otrzymałam „kopniaka mentalnego” po którym już niezwłocznie wysłałam wiersze do wydawnictwa.
Jerzy Fąfara – uznany poeta, pisarz i wydawca, który potwierdził, że moje pisanie ma sens, a odkąd otrzymałam od niego opinię na temat moich wierszy – fruwam kilka metrów nad ziemią;-)
Benedykt Ożóg– mentor idealny, dzięki któremu ostatecznie zrozumiałam, że pasji nie można zatrzymywać dla siebie, bo jest to misja i ma na celu służyć ludziom.
Agnieszka Przednowek-Górecka – jej ogromne wsparcie z serca idące okazały się bezcenne dla mnie jako debiutantki.
Jakub B. Bączek – trener-legenda; to on w 2015 roku powiedział do około trzystu osób na sali: „Jeśli marzysz o napisaniu własnej książki – to ją napisz!”. Jedna z tych osób wzięła to sobie do serca – i oto jest moja książka!